Chodzi mi po głowie pomysł...

Awatar użytkownika
Konrad
***
Posty: 96
Rejestracja: poniedziałek, 2 lis 2020, 19:53
Lokalizacja: Wrocław

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: Konrad »

rafciodz pisze: poniedziałek, 15 lis 2021, 08:16 Prowadziłem pracownię modelarstwa rakietowego od 2012 do 2018 trochę wiem.
Przede wszystkim dużą część materiałów możesz uzyskać od uczestników lub znajomych co prowadzą różne biznesy i mają resztki. Trzeba popytać.
Sporo firm chętnie takimi drobiazgami zasponsoruje pracownię. Trzeba popytać.
U mnie w pracowni ja zajmowałem się silnikami - bo to powszechnie w domach uważane jest za materiał niebezpieczny i nikt z rodziców nie chciał się zajmować takimi rzeczami. Rodzice płacili za paczkę silników Klimy i jak się wypaliła był zakup następnych.
Co do BHP obowiązkowo posługiwanie się narzędziami, silnikami lontami ( na zajęciach BHP robiłem pokaz działania silnika rakietowego w mini hamowni).
Zagadnienia teoretycznej stabilności rakiety i zasad jej działania starałem się uczyć razem z projektowaniem w OpenRocket. Tam punkty parcia i środek ciężkości ładnie się mijają i świecą na czerwono/zielono. Widać też wszystkie części jakie są potrzebne w rakiecie by można ją było zbudować.
Im młodsi uczestnicy tym mnie szczegółów w teorii. Im młodsi uczestnicy tym łatwiejsze muszą być prace.
Więc dla maluchów zestawy lub gotowe elementy luzem, a dopracowywanie szczegółów i montaż.
Dla starszych pewne części gotowe (głowice) kupne, inne można robić od zera. Zależy też jak manualnie są rozwinięci ile będziesz musiał ich uczyć.
Od nastolatków można walczyć ze wszystkim (13+).
Musisz założyć że jeżeli dzieciaki będą robić samodzielnie to sporo rzeczy im na początku nie wyjdzie...
Do wielu rzeczy w rakiecie potrzebne są szablony, formy, podkładki itd. itp. musisz to przygotować maluchom, a starsi mogą robić sami.
Mógłbym pisać i pisać.
Jak chcesz porozmawiać daj znać to sporo podpowiem.
Pozdrawiam
Rafał
Napisał, że uczy w liceum więc nie będzie z tym problemu (chyba, że zainteresowanie będzie tak duże, że będą przychodzić z poza szkoły).
kretu
**
Posty: 38
Rejestracja: wtorek, 29 gru 2020, 21:55

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: kretu »

A liceum to już nie poziom że może dla zaawansowanych jakiś projekt na cansaty?
Awatar użytkownika
rafciodz
****
Posty: 1237
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: Gdynia

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: rafciodz »

Konrad racja. Umknęło mi to. Ale może tak być, że ktoś wpadnie z młodszym rodzeństwem ;) to raz, a dwa to z mojego doświadczenia wynika, że młodzież też teraz nie majsterkuje i z każdym narzędziem muszą się zapoznać...
Kretu jedno drugiemu nie przeszkadza.

Skoro to licealiści, dla ciekawostki, a może i nie tylko zaprzęgnij do projektowania program 3D.
Do wyboru jest kilka różnych programów, choć ja w pracowni z moimi podopiecznymi używaliśmy OnShape. Nie wymaga instalacji, działa na każdym komputerze i komórce. Wykorzystuje przeglądarkę, a skomplikowane złożenia realizuje na serwerach w chmurze. Więc dla młodzieży startującej jako ciekawostka może być. Jest zupełnie darmowy dla hobbystów, a wersja komercyjna dostępna jest dla szkół i uczelni również za darmo.
Wracając do OpenRocket warto by było aby każdy z grupy mógł podczas nauki korzystać jednocześnie - czyli pracowania komputerowa byłaby optymalnym wyjściem. Jeżeli będziesz szkolił na jednym komputerze może być niezręcznie stać w kolejce. Ale na pewno to ogarniesz.
Ja w pracowni miałem jeszcze piłę włosową, taką z castoramy i dawała radę ze sklejką. Na balsę starczy nożyk.
Linijki metalowe z jedną z krawędzi wyraźnie wyższą i pionową aby można było poprowadzić nożyk i żeby nie zjechał na palec...
Przydałyby się też jedna lub dwie suwmiarki.
Zestaw wkrętaków.
Wkrętarko wiertarka do wiadomo czego.
I jeszcze raz wspomnę o pracowni w Stargardzie i jednocześnie odwołam się do tego co pisał Toffik. W modelach można instalować elektronikę przecież, więc w miarę rozwoju twoi podopieczni będą mogli rozwijać swoje projekty o różne układy. PTR organizuje też na FM konkursy. Są też jak koledzy wspomnieli CanSaty... ale te ostatnie szybko wejdzie w konflikt z modelarstwem. Przerabiałem to. Cansat musi powstać w bardzo krótkim czasie i wiąże się z dodaktowymi obowiązkami - robi się mało czasu na same rakiety. A to mają być zajęcia raz w tygodniu.
Rozpisałem się.
Pozdro
Rafał
Free Your Mind
Awatar użytkownika
Konrad
***
Posty: 96
Rejestracja: poniedziałek, 2 lis 2020, 19:53
Lokalizacja: Wrocław

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: Konrad »

Z tymi nożykami to naprawdę trzeba uważać. Kiedyś tak mi zjechał na dłoń, że z pół szklanki krwi poszło. Wyglądał na ostry, ale nigdy bym nie przypuszczał, że tnie sklejkę jak papier. Cudem uniknąłem szwów. Sam jestem w liceum i uważam, że jeśli pierwszy realny kontakt z rakietą będzie na nastych zajęciach to wiele osób może się zniechęcić do dalszego uczestniczenia w zajęciach. Uważam też, że nie wolno pominąć poprzednich tematów. Trzeba ich mocno zainteresować. Według mnie dobrym pomysłem byłoby pokazanie im filmu ze startu rakiety (nawet trochę większej). Możesz też pokazać im swoją rakietę "Monika 1000" to zawsze robi większe wrażenie jak można dotknąć i rozebrać na czynniki pierwsze. Powiedz im o osiągach takiej rakiety, bo ja jakbym usłyszał słowo "rakieta modelarska" to od razu pomyślałbym o jakimś tekturowym śmietku co leci na najwyżej parę metrów. Ta kwestia zależy już tylko i wyłącznie od twojego podejścia do uczniów, ale fajnie by było jakbyś podchodził do nich z lekkim luzem (dalej per pan, ale żeby nie czuli presji z powodu rozmowy z nauczycielem).
stansz
****
Posty: 317
Rejestracja: poniedziałek, 18 lut 2019, 11:13
Lokalizacja: Białystok

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: stansz »

Parę tematów zostało poruszone , więc doprecyzuję.
Cansaty absolutnie nie, gdyż temat jest rozległy . A nie o to chodzi, by rozbabrac i nie skończyć. Pracownia musi być skoncentrowaną na swoich zadaniach.
Teraz jest 400 złotych i trzebaby określić rzeczy niezbędne i je kupić. Czeka cię trudnych czas proszenia rodziców kursantów; aby wyasygnowali pieniądze na to co robi ich dziecko.

Park maszynowy pomógł by robić w pracowni, ale wykonawstwo będzie ręczne. Oczywiście na tym polega pracownia.
Potrzebny jest jakiś ewent, pokazujący, że działasz. Nie zapomnij bezpośrednio zaprosić wtedy rodziców kursantów, bądź zainwestuj dla nich w zdjęcia .
inżynier STEM Białystok
Zbych Staniszewski
Awatar użytkownika
Pigła
****
Posty: 246
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kruszewnia

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: Pigła »

Cześć!

Dostałem 450 zł i cześć już wydałem na balsę, podkładki pod nóż, małe zestawy modelarskich lakierów akrylowych i plecioną linkę kevlarową jako linka główna. Resztę kupię w sklepach typu Castorama, LeroyMerlin, OBI, BricoMarche, itp. no i w sklepach papierniczych. Różne rodzaje papieru i tektura introligatorska na centerringi. Rurkę kanalizacyjną 40mm x 2000mm która potnę na 500mm odcinki, wiadomo kleje, papiery ścierne noże, itp. zgodnie z tym co wypisaliśmy już wcześniej.

Koncepcję mam taką. Uczeń konstruuje rakietę od podstaw. Od arkusza balsy, tektury, papieru, folii i linek. Najpierw konstruuje model na silnik 2,5 Ns. 40mm kalibru 500mm długości. Jak poleci, wyląduje i będzie się nadawał do drugiego lotu to uczeń zdobywa "Licencję A". Potem konstruuje rakietę na silnik 5Ns i jeśli odniesie sukces zdobywa "Licencję B". Potem C, D, E, F i G. Potem może się zapisać do PTR i jechać dalej H, I, J, K, L, M, N, O. Taki rakietowy alfabet. Myślę że jest to wyzwanie dla takiego ucznia aby przejechać alfabet. Ja dopiero jestem przy H (chociaż pominąłem F i G).

W najbliższy piątek spotkanie organizacyjne on-line z uczniami i ich rodzicami.

PS. Dzięki chłopaki za to, że dzielicie się pomysłami. Chciałbym aby ten temat był takim przewodnikiem dla innych nauczycieli, jak zorganizować podobne kółka w innych szkołach.
Pozdrawiam
Paweł Pigłowski
Awatar użytkownika
Tofifi
PROFI
Posty: 829
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: Białystok

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: Tofifi »

Gratuluję wybrania właściwej drogi - seria wyzwań a nie typowe modelarstwo. Musi być ciąg wyzwań żeby była motywacja.
Jednak nad tymi rurkami pcv to bym się zastanowił. Może lepiej kupić gotowe tekturowe? Lub przy bardzo lekkich konstrukcjach zwinąć z bloku technicznego?

Jakbyś kiedyś potrzebował to mogę pomóc laserem Co2 100w - wyciąć np tekturowe wregi lub sklejke.

Z małymi modelami jest ten problem, że ilość głowic jest ograniczona, a duże z kolei kosztują po kilkadziesiąt złotych (stąd też mówiłem że budżet nie jest zbyt wysoki i skazuje was na "rzeźbienie". No chyba że w lekkich konstrukcjach postawicie na wydruk 3d.
Metida ma swój plus taki, że przyciąga ciekawość młodych ludzi, sporo czasem ułatwia i zastępuje wiele narzędzi / czynności warsztatowych. Można więc na założeniach konstrukcyjnych a potem weryfikacji.
stansz
****
Posty: 317
Rejestracja: poniedziałek, 18 lut 2019, 11:13
Lokalizacja: Białystok

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: stansz »

Cześć.
Jakbyś Tomku chciał pomagać , to ja w Pracowni Rakietowej potrzebuję jak najbardziej wycinania kształtów w tekturze laserem.
inżynier STEM Białystok
Zbych Staniszewski
Awatar użytkownika
Pigła
****
Posty: 246
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kruszewnia

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: Pigła »

Tofifi pisze: czwartek, 18 lis 2021, 17:52 Gratuluję wybrania właściwej drogi - seria wyzwań a nie typowe modelarstwo. Musi być ciąg wyzwań żeby była motywacja.
Jednak nad tymi rurkami pcv to bym się zastanowił. Może lepiej kupić gotowe tekturowe? Lub przy bardzo lekkich konstrukcjach zwinąć z bloku technicznego?

Jakbyś kiedyś potrzebował to mogę pomóc laserem Co2 100w - wyciąć np tekturowe wregi lub sklejke.

Z małymi modelami jest ten problem, że ilość głowic jest ograniczona, a duże z kolei kosztują po kilkadziesiąt złotych (stąd też mówiłem że budżet nie jest zbyt wysoki i skazuje was na "rzeźbienie". No chyba że w lekkich konstrukcjach postawicie na wydruk 3d.
Metida ma swój plus taki, że przyciąga ciekawość młodych ludzi, sporo czasem ułatwia i zastępuje wiele narzędzi / czynności warsztatowych. Można więc na założeniach konstrukcyjnych a potem weryfikacji.
Rurki PP 40mm i 50mm mają służyć do nawijania korpusów do rakiet A-C.

Wyobrażam sobie rozmowę kwalifikacyjną do NASA. Taki rakietowy escape room. Pokoje A, B, C, ..., N i O. W każdym pokoju narzędzia, materiały, silniki na paliwo stałe (np. Aerotecha) i laptop z openrocketem. Aby wyjść z pokoju A trzeba zrobić udany lota rakietą A, potem klejono. Jak wyjdziesz z pokoju "O" to zaproponują Ci pracę w NASA :lol:

W sprawie wycinania krążków itp. odezwę się
Pozdrawiam
Paweł Pigłowski
Awatar użytkownika
Tofifi
PROFI
Posty: 829
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: Białystok

Re: Chodzi mi po głowie pomysł...

Post autor: Tofifi »

Pomysł trafny - według mnie o to chodzi. Może nie tyle o dzielne pokoje ale coś na zasadzie drzewa rozwojowego gdzie na końcu będą kobyły na silnik klasy np J.
Trzeba byłoby tylko jasno to im przedstawić pokazać coś z grubej rury - zawsze można zacząć od spotu PTR, wideo z zachodu pokazującego duże rakiety, jakieś zdjęcia z imprez np na pustyni pokazującej skalę ruchu.
Trzeba dać im mocny bodziec i wyznaczyć kierunek. Jakim muszą podążać aby np na przyszły FM można było wyjechać już jako jakiś team (można pokazać nasze unikalne koszulki klubowe, lub innych kół naukowych itd...) muszą poczuć się wyjątkowi.

Myślę że jeśli przekażesz taką wizję ROZWOJOWĄ łatwiej będzie pozyskiwać kolejne fundusze.
Dyrekcja np inaczej będzie patrzyć na kółko modelarskie a inaczej na wizję pochwalenia się "własną" unikalną inicjatywą, promocja szkoły na tle innych. Podejrzewam że już coś kojarzą o Esero, can satach zawodach łazików - tu byłoby analogicznie ale w naszym temacie :)

Za jakiś czas jest szansa że rodzice zaczną się interesować i rozumieć że ich dziecko ma szansę załapać się na trend czegoś ambitnego!
ODPOWIEDZ