Witam
Chciałem prosić o pomoc w budowie zapalarki z aparatu, ponieważ ja nie mam o tym zielonego pojęcia Chodzi mi o to co należy dodaćzlutować, a co jest tam niepotrzebne i gdzie należy wlutować jakiś przełącznik do załączenia układu i do odpalania. Aha i ten kwadracik niechcący podczas demontażu obudowy mi się urwał. wszystko zaznaczone jest w kółku. Kabelek od tego podłączony jest do metalowej blaszki, która ma za zadanie odbijać światło i nie jest ona połączona z lampą. Wygląda to na masę czy coś w tym stylu:D. No i są tam też dwie diody jedna zielona-wskaźnik naładowania kondensatora, a druga to chyba coś żeby na zdjęciu nie było "czerwonych oczu". Jest też fotodioda. Czy to wszystko ma tak zostać??
Będę wdzięczny za każdą sugestię i pomoc.
http://img371.imageshack.us/my.php?image=ap1rk4.png
http://img352.imageshack.us/my.php?image=ap2vl1.png
http://img513.imageshack.us/my.php?image=ap3ey1.png
http://img219.imageshack.us/my.php?image=ap4yv4.pnghttp://g.imageshack.us/thpix.php
http://img367.imageshack.us/my.php?image=ap5cm6.png
Zapalarka- potrzebna pomoc
-
- ******
- Posty: 94
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Muszę Cię zmartwić. Mnie to wyglada na urwany tranformatorek. Sadząc z tego, że wychodzi z niego jeden kabelek, to jest to transformatorek od wyzwalania lampy. Jeśli tak jest, to jeszcze nic straconego, napięcie z kondensatora można puścić z kondensatora poprzez tyrystor. Urwij to w ogóle, daj baterie i mierz napięcie na kondensatorze. Powinien tam być jeden większy (najczęściej niebieski) na płytce. Tylko ostrożnie, 300V może nieźle walnąć. Co do szczegółów, to trudno o odpowiedź. Taka elektronika z aparatu jest bardzo różna i nie ma jednego sposobu na rozwiazanie. Zasada taka: masz doprowadzić do uruchomienia się przetwornicy i naładowania kondensatora. Jak Już to zadziała, to można kombinować zewnętrzny układ wyzwalania. Albo poprzez solidny włącznik, albo np tyrystorem.
Witam!
Ten urwany element to na 100% przetwornica do wyzwalania błysku a nie ładowania kondensatora. Wlutować jeszcze możesz cały palnik. Z tymi lampami błyskowymi to jest różnie. Robiłem już kilka zapalarek z takich lamp i rekord trwałości to był 1 rok inne psuły się po kilki, kilkudziesięciu odpaleniach. Trochę za delikatne te układziki. Za każdym kolejnym razem kondensator coraz dłużej się ładuje aż w końcu układ zupełnie odmawia współpracy. W każdym razie nie jest to wina rozładowania baterii a może uszkadzania się kondensatora. Sam nie wiem.
Ten urwany element to na 100% przetwornica do wyzwalania błysku a nie ładowania kondensatora. Wlutować jeszcze możesz cały palnik. Z tymi lampami błyskowymi to jest różnie. Robiłem już kilka zapalarek z takich lamp i rekord trwałości to był 1 rok inne psuły się po kilki, kilkudziesięciu odpaleniach. Trochę za delikatne te układziki. Za każdym kolejnym razem kondensator coraz dłużej się ładuje aż w końcu układ zupełnie odmawia współpracy. W każdym razie nie jest to wina rozładowania baterii a może uszkadzania się kondensatora. Sam nie wiem.