Rakieta Amelia 2

karol
***
Posty: 97
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 18:47
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: karol »

rozmumiem ale nie chodziło mi o zsynchronizowanie momentu zapłonu zapalników ale o przygotowanie jednakowego paliwa w kazdym boosterze
"Gdy nie wiesz, do którego portu płyniesz, żaden wiatr nie jest dobry." Seneka Młodszy
Adam
Supersonic PROFI
Posty: 395
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Gdynia

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Adam »

Witam!
Ludzkość jeszcze nigdy nie wprodukowała dwóch takich samych obiektów (i raczej nigdy nie wyprodukuje). Dlatego powstały pojęcia powtarzalności, pasowania, tolerancji wymiarów itp. Każdy booster też jest inny ale wpływ różnic w ciągach jest mniej groźny niż różnice w czasie zapłonu i dlatego większość forumowiczów na to zwróciła uwagę. Jeśli rakieta już się przemieszcza z dużą prędkością to zapas stabilności aerodynamicznej zniweluje w dużym stopniu różnice w wartości ciągu, jeśli natomiast jeden booster "załapie" np. sekundę później niż drugi, wówczas rakieta zejdzie z wyrzutni na jednym silniku, którego ciąg nie jest w osi modelu i jak tylko skończy się wyrzutnia, całość fiknie koziołka albo poleci w losowo wybranym kierunku.
Pozdrawiam!
karol
***
Posty: 97
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 18:47
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: karol »

aha dzięki
"Gdy nie wiesz, do którego portu płyniesz, żaden wiatr nie jest dobry." Seneka Młodszy
Awatar użytkownika
sensi
PROFI
Posty: 79
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: sensi »

Rakieta A3 to na razie raczej wizja artysty. Póki co budujemy Amelię 2 i H1 z tych większych rakiet. Ale świetnie, że ruszyła dyskusja :)

Oczywiście zagadnienie jest skomplikowane. Oprócz równego zapłonu nie należy zapominać o samym materiale pędnym! Nawet w profesjonalnych aplikacjach kolejne zalewy różnią się między sobą zarówno włąściwościami mechanicznymi, jak i realizacją spalania. Np. w boosterach Promu Kosmicznego dokonywano z jednej porcji zalewu fragmenty bloków obydwu silników (wlewano po około 2 cm materiału pędnego).
Awatar użytkownika
Tofifi
PROFI
Posty: 828
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: Białystok

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Tofifi »

To co dodałeś na końcu zaintrygowało mnie, czy dobrze zrozumiałem, że oba boostery były wypełniane tą samą partią paliwa ale po 2cm???? Sądziłem, że po co najmniej metrze.
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: jaskiniowiec »

Pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie skośnych dysz. Chdzi o to, by oś ciągu przechodziła przez środek masy rakiety. Nierównomierności ciągu przesuwają wtedy rakietę w poziomie, nie obracając jej. Patrz: boostery rakiety "Meteor2K".
Awatar użytkownika
sensi
PROFI
Posty: 79
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: sensi »

Z tego co słyszałem to właśnie tak - 2 cm (na wysokość) tu, a potem tu i tak dalej ;)

Ważne oczywiście też jest zamocowanie boosterów do struktury - przeniesienie ciągu, a także sprawny i bezpieczny sposób ich odrzucania. O ile na Zachodzie boostery zwykle odpadają swoimi czubkami od rakiety, o tyle silniki pomocnicze na ciekłe mat. pędne ze Związku Radzieckiego były często rozwiązywane tak, że wpierw odrywał się od rakiety dół boostera.
Skiba
***
Posty: 128
Rejestracja: środa, 15 lut 2012, 18:44

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Skiba »

A może zastosujecie odrzucanie boosterów jak w meteorze? Trochę oporu aerodynamicznego by było, ale im prościej tym pewniej jeżeli chodzi o odrzucenie :grin:
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w pisania postu. Nie może on służyć przeciwko niemu w żadym innym następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Awatar użytkownika
Tofifi
PROFI
Posty: 828
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: Białystok

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Tofifi »

[quote="sensi"]
O ile na Zachodzie boostery zwykle odpadają swoimi czubkami od rakiety, o tyle silniki pomocnicze na ciekłe mat. pędne ze Związku Radzieckiego były często rozwiązywane tak, że wpierw odrywał się od rakiety dół boostera.[/quote][/color]
Kolejna ciekawostka z istnienia której nie zdawałem sobie sprawy. O tyle o ile wersję "zachodnią" znam i wydaje mi się być oczywista o tyle nie specjalnie rozumiem wersję "wschodnią" przecież luzując zaczep dolny a potem górny booster będzie odpadał teoretycznie idealnie w osi z rakietą, lub w niefortunny zbiegu okoliczności możliwe jest uderzenie o korpus rakiety. Czy są jakieś "inżynierskie przesłanki" mówiące na korzyść o tym rozwiązaniu?
Awatar użytkownika
sensi
PROFI
Posty: 79
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: sensi »

Wydaje mi się, że wynika to z faktu, że silniki pomocnicze są wtedy na ciekły materiał pędny - mogą być wyłączone w odpowiednim momencie i nie ma aż takeigo problemu ,,kolizji". Silniki na stały materiał pędny są zwykle odrzucane jak jeszcze pracują (dlatego są odrzucane ,,na zewnątrz"). Przez to traci się zawsze trochę impulsu całkowitego ;)
Poza tym być może gdy odrywa się booster u dołu wpierw - to mocowanie może być lżejsze, w końcu praktycznie cały ciąg przenoszony jest górą :)
Takie rozwiązanie jest o ile pamiętam np. w rakietach z rodziny Soyuz - na górze masz coś w stylu przegubu kulowego.
ODPOWIEDZ