Radionamiar
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Radionamiar
Wymęczyłem straszecznie, ale coś wyszło: system radiopelengacji do modeli rakiet:
Jest to odbiornik kierunkowy z anteną Yagi-Uda na pasmo 433,9 MHz. W Czarnym pudełku mieści się wzmacniacz antenowy oraz odbiornik superreakcyjny firmy Telecontrolli wraz ze wzmacniaczem małej częstotliwości na polskim, starym UL1490. Potencjometry widoczne z boku, to (od dołu) regulacja głośności oraz włączanie zasilania, regulacja wzmocnienia wzmacniacza antenowego. Z przodu mieści się jeszcze dioda sygnalizacyjna podpięta do odbiornika oraz przycisk włączania zasilania. Całość pomyślana tak, ze najpierw włącza się zasilanie wyłącznikiem na potencjometrze, a potem włącza się to przyciskiem. Umożliwia to wygodne, chwilowe włączanie zasilania. Odbiornik żre ponad 50mA tak więc nie ma sensu mieć odbiornika włączonego cały czas. W środku wygląda to tak:
Widoczna jest płytka modułu odbiornika Telecontrolli. Jako nadajnik zastosowałem też jeden z modułów Telecontrolli, wlutowałem go tylko w płytkę z dwoma generatorami na LMC555. Jeden generator służy jako kluczujący, drugi jest generatorem tonu. Nadajniczek łącznie z generatorami pobiera około 7mA prądu, tak więc na spokojnie można to będzie zasilać z baterii miniaturowej 12V do pilotów samochodowych.
Jest to naprawdę maleństwo. http://jaskiniowiec.strefa.pl/rakiety_m ... namiar.WMV. Uzyskiwany zasięg to około 350 m, dla sygnału już niknącego chwilami w szumie. Może to i nie jest dużo, ale mocny sygnał nadajnika uniemożliwił by lokalizację modelu na mniejszych odległościach, ze względu na totalne przesterowanie odbiornika. Filmik pokazuje działanie na około 300m odległości. Nadajnik był na skarpie na poziomie tamy, na końcu tej dróżki z betonowych płyt. Jeszcze linki do dokumentacji odbiornika i nadajnika telecontrolli, oraz link do sklepu z tym szpejstwem. Cena nadajniczka to około 20zł, tak więc cały nadajnik wychodzi niewiele drożej.
http://www.sensu.pl/download/rr4.pdf
http://www.sensu.pl/download/rt4.pdf
http://www.sensu.pl/?go=products&cat_id=55&producer=10
Jest to odbiornik kierunkowy z anteną Yagi-Uda na pasmo 433,9 MHz. W Czarnym pudełku mieści się wzmacniacz antenowy oraz odbiornik superreakcyjny firmy Telecontrolli wraz ze wzmacniaczem małej częstotliwości na polskim, starym UL1490. Potencjometry widoczne z boku, to (od dołu) regulacja głośności oraz włączanie zasilania, regulacja wzmocnienia wzmacniacza antenowego. Z przodu mieści się jeszcze dioda sygnalizacyjna podpięta do odbiornika oraz przycisk włączania zasilania. Całość pomyślana tak, ze najpierw włącza się zasilanie wyłącznikiem na potencjometrze, a potem włącza się to przyciskiem. Umożliwia to wygodne, chwilowe włączanie zasilania. Odbiornik żre ponad 50mA tak więc nie ma sensu mieć odbiornika włączonego cały czas. W środku wygląda to tak:
Widoczna jest płytka modułu odbiornika Telecontrolli. Jako nadajnik zastosowałem też jeden z modułów Telecontrolli, wlutowałem go tylko w płytkę z dwoma generatorami na LMC555. Jeden generator służy jako kluczujący, drugi jest generatorem tonu. Nadajniczek łącznie z generatorami pobiera około 7mA prądu, tak więc na spokojnie można to będzie zasilać z baterii miniaturowej 12V do pilotów samochodowych.
Jest to naprawdę maleństwo. http://jaskiniowiec.strefa.pl/rakiety_m ... namiar.WMV. Uzyskiwany zasięg to około 350 m, dla sygnału już niknącego chwilami w szumie. Może to i nie jest dużo, ale mocny sygnał nadajnika uniemożliwił by lokalizację modelu na mniejszych odległościach, ze względu na totalne przesterowanie odbiornika. Filmik pokazuje działanie na około 300m odległości. Nadajnik był na skarpie na poziomie tamy, na końcu tej dróżki z betonowych płyt. Jeszcze linki do dokumentacji odbiornika i nadajnika telecontrolli, oraz link do sklepu z tym szpejstwem. Cena nadajniczka to około 20zł, tak więc cały nadajnik wychodzi niewiele drożej.
http://www.sensu.pl/download/rr4.pdf
http://www.sensu.pl/download/rt4.pdf
http://www.sensu.pl/?go=products&cat_id=55&producer=10
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
-
- Supersonic PROFI
- Posty: 937
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Luedenscheid
Uwazam, ze 350 m to wcale nie tak malo. W koncu wiadomo w jakim kierunku poleciala rakieta do tego dojdzie jeszcze kierunek wiatru i juz wiadomo -orientacyjnie - gdzie mozemy szukac.
Moze istnieje taka mozliwosc zbudowania odbiornika np. z trzema zakresami. Z chwila gdy dojdzie do przesterowania przelaczamy na zakres "sredni" i szukamy dalej. Ja szukalem modelu ktore lezal ok. 10 m odemnie i go nie znalazlem (znalazl go pozniej kolega). Rakiety potrafia sie niekiedy bardzo dobrze "maskowac"
Paul
Moze istnieje taka mozliwosc zbudowania odbiornika np. z trzema zakresami. Z chwila gdy dojdzie do przesterowania przelaczamy na zakres "sredni" i szukamy dalej. Ja szukalem modelu ktore lezal ok. 10 m odemnie i go nie znalazlem (znalazl go pozniej kolega). Rakiety potrafia sie niekiedy bardzo dobrze "maskowac"
Paul
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- andżej
- Supersonic PROFI
- Posty: 444
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Witam
Widzę że wena twórcza Cię nie opuszcza .
Zasięg 350m to sporo za jednym zamachem przeszukujemy obszar o średnicy 700m.
Myślę że maszynka okaże się bardzo przydatna. Z autopsji wiem że latem zielsko rośnie nawet na 1,5m i znalezienie modelu który widzieliśmy gdzie lądował jest bardzo trudne.
Jak sobie przypomnę bieganie 5h po lesie w poszukiwaniu Strieły1 to nie mam złudzeń co do przydatności Twojej nowej zabawki. Mając ją zajęło by nam to 0,5h max.
Niech moc twórcza będzie z Tobą .
Pozdr
Widzę że wena twórcza Cię nie opuszcza .
Zasięg 350m to sporo za jednym zamachem przeszukujemy obszar o średnicy 700m.
Myślę że maszynka okaże się bardzo przydatna. Z autopsji wiem że latem zielsko rośnie nawet na 1,5m i znalezienie modelu który widzieliśmy gdzie lądował jest bardzo trudne.
Jak sobie przypomnę bieganie 5h po lesie w poszukiwaniu Strieły1 to nie mam złudzeń co do przydatności Twojej nowej zabawki. Mając ją zajęło by nam to 0,5h max.
Niech moc twórcza będzie z Tobą .
Pozdr
Witam!
Jestem pełen podziwu . Faktycznie widać, że ostatnio masz wenę twórczą. Z pewnością to kolejne niesamowicie ułatwiające życie urządzenie. Mi też zdarzyło się szukać rakiety przez kilka godzin przechodząc nawet kilka razy tuż obok. Z takim sprzętem to będzie tylko kwestia pójścia po rakietę. Świetna robota!
Jestem pełen podziwu . Faktycznie widać, że ostatnio masz wenę twórczą. Z pewnością to kolejne niesamowicie ułatwiające życie urządzenie. Mi też zdarzyło się szukać rakiety przez kilka godzin przechodząc nawet kilka razy tuż obok. Z takim sprzętem to będzie tylko kwestia pójścia po rakietę. Świetna robota!
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Nie tyle miałem wenę twórczą, co....urlop. A co do przydatności urządzenia, czas pokaże...
Prawdziwym problemem okazała się...antena. Wyliczenia w/g wzorów okazały się w praktyce niewystarczające. Podejrzewam że impedancja dipola była inna niż wymagane przez wzmacniacz 300 om. Dlatego tez trzeba było wyjść na pole, włączyć nadajniczek zasilany z 3V i bawić się. Wyglądało to mniej więcej tak: huśtawki, jakiś gościu stoi przy desce, przesuwa jakieś metalowe pręciki po desce, a z głośniczka słychać jakieś pii...pii...pii...Tym niemniej udało się znaleźć takie ustawienia direktorów, by zysk był zauważalny i kierunkowość była wystarczająca. Dlatego tez ta antena wygląda względnie nietypowo jak na klasykę Yagi-Uda.
Prawdziwym problemem okazała się...antena. Wyliczenia w/g wzorów okazały się w praktyce niewystarczające. Podejrzewam że impedancja dipola była inna niż wymagane przez wzmacniacz 300 om. Dlatego tez trzeba było wyjść na pole, włączyć nadajniczek zasilany z 3V i bawić się. Wyglądało to mniej więcej tak: huśtawki, jakiś gościu stoi przy desce, przesuwa jakieś metalowe pręciki po desce, a z głośniczka słychać jakieś pii...pii...pii...Tym niemniej udało się znaleźć takie ustawienia direktorów, by zysk był zauważalny i kierunkowość była wystarczająca. Dlatego tez ta antena wygląda względnie nietypowo jak na klasykę Yagi-Uda.