13-09-2008 małopolski zlot modelarzy
- KSard
- Supersonic PROFI
- Posty: 1499
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No cóż - GASPOL wylądował już w śmieciach i nie jestem wstanie sprawdzić tych parametrów. Ciekawe w całej tej historii jest to, że model wystartował już kilkakrotnie i nie było z nim problemów.
Rozkład masy i geometria podczas tych lotów był prawie identyczny. Co się stało ostatnie - nie wiem
<span style="font-weight: bold">Jedyna różnica, to znacznie krótsza prowadnica - a więc może to, to?</span>
Poniżej podaję linki do filmów z poprzednich startów tego modelu.
http://www.ksard.republika.pl/filmy/Gaspol_k.avi
http://ksard.pl/moje/sux2006/gaspol2.wmv
http://www.ksard.republika.pl/filmy/Gaspol4.avi
Model startował już przy silnym wietrze (film pierwszy), z dynamicznym silnikiem na KNOSALu i zawsze był stabilny. Byłem pewny, że i tym razem będzie OK, a tu niepowodzenie.
Saper myli się tylko raz i GASPOL więcej już nie wzbije się w powietrze.
Wniosek - wyważania modelu należy dokonywać bezwzględnie przed każdym lotem!
Wczoraj rozebrałem silnik ROFAX z rakiety Jules. Wygląda na to, że tak jak podejrzewałeś, przyczyną była faktycznie erozja dyszy.
Dysza nie miała wkładki grafitowej i w całości wykonana była z CX-5. Silnik został złożony w listopadzie ubiegłego roku, a więc przeleżał u mnie blisko rok w magazynie. Żałuję, że zdecydowałem się na start JULESA na tym silniku, ale jak pisałem wcześniej, nie tak to miało wyglądać.
Zaczynam się zastanawiać, czy moja strategia, co do silników jest słuszna.
Mam w użyciu kilka typów silników z różnymi paliwami, ale chyba należałoby się skupić na na dwóch, trzech i dopracować!
Łapanie kilku srok za ogon kończy się często niepowodzeniem.
Tym bardziej, że ostatnio okazji do sprawdzania silników w locie nie jest za wiele
W ostatnią niedzielę zapoczątkowałem nową drogę w budowie moich napędów. Testowałem pierwszy silnik karmelkowy WU.
Wykonałem już kilka korpusów silników o wielokrotnym użyciu z dyszami grafitowymi. Powtarzalność na pewno zyska na takim rozwiązaniu. Koniec z jednorazówkami !
Mam rozpoznane i opracowane technologicznie dobrze kilka paliw.
- karmelka, ale tylko na sorbitolu
- ZPM - do lekkich modeli i widowiskowych lotów
- Blue Angel - wysokoenergetyczne
- Red Devil - wysokoenergetyczne ( widowiskowe)
- SRB 10 - wysokoenergetyczne (bardzo dynamiczne do specjalnych celów)
- Aborygen - widowiskowe
Na razie rezygnuję z użycia KNOSALA w silnikach wielokrotnych z uwagi na dużą zdolność do erozji dyszy.
W przyszłą niedzielę test kolejnego motorka WU, tym razem z paliwem ZPM - jest już złożony i czeka.
Rozkład masy i geometria podczas tych lotów był prawie identyczny. Co się stało ostatnie - nie wiem
<span style="font-weight: bold">Jedyna różnica, to znacznie krótsza prowadnica - a więc może to, to?</span>
Poniżej podaję linki do filmów z poprzednich startów tego modelu.
http://www.ksard.republika.pl/filmy/Gaspol_k.avi
http://ksard.pl/moje/sux2006/gaspol2.wmv
http://www.ksard.republika.pl/filmy/Gaspol4.avi
Model startował już przy silnym wietrze (film pierwszy), z dynamicznym silnikiem na KNOSALu i zawsze był stabilny. Byłem pewny, że i tym razem będzie OK, a tu niepowodzenie.
Saper myli się tylko raz i GASPOL więcej już nie wzbije się w powietrze.
Wniosek - wyważania modelu należy dokonywać bezwzględnie przed każdym lotem!
Wczoraj rozebrałem silnik ROFAX z rakiety Jules. Wygląda na to, że tak jak podejrzewałeś, przyczyną była faktycznie erozja dyszy.
Dysza nie miała wkładki grafitowej i w całości wykonana była z CX-5. Silnik został złożony w listopadzie ubiegłego roku, a więc przeleżał u mnie blisko rok w magazynie. Żałuję, że zdecydowałem się na start JULESA na tym silniku, ale jak pisałem wcześniej, nie tak to miało wyglądać.
Zaczynam się zastanawiać, czy moja strategia, co do silników jest słuszna.
Mam w użyciu kilka typów silników z różnymi paliwami, ale chyba należałoby się skupić na na dwóch, trzech i dopracować!
Łapanie kilku srok za ogon kończy się często niepowodzeniem.
Tym bardziej, że ostatnio okazji do sprawdzania silników w locie nie jest za wiele
W ostatnią niedzielę zapoczątkowałem nową drogę w budowie moich napędów. Testowałem pierwszy silnik karmelkowy WU.
Wykonałem już kilka korpusów silników o wielokrotnym użyciu z dyszami grafitowymi. Powtarzalność na pewno zyska na takim rozwiązaniu. Koniec z jednorazówkami !
Mam rozpoznane i opracowane technologicznie dobrze kilka paliw.
- karmelka, ale tylko na sorbitolu
- ZPM - do lekkich modeli i widowiskowych lotów
- Blue Angel - wysokoenergetyczne
- Red Devil - wysokoenergetyczne ( widowiskowe)
- SRB 10 - wysokoenergetyczne (bardzo dynamiczne do specjalnych celów)
- Aborygen - widowiskowe
Na razie rezygnuję z użycia KNOSALA w silnikach wielokrotnych z uwagi na dużą zdolność do erozji dyszy.
W przyszłą niedzielę test kolejnego motorka WU, tym razem z paliwem ZPM - jest już złożony i czeka.
-
- Supersonic PROFI
- Posty: 937
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Luedenscheid
Bardzo sluszna uwaga!!! W koncu modelarstwo rakietowe to nie tylko naziemne testy silnikow!!! Co prawda spotykam sie na forum z taka opinia, ze nie warto przykladac sie do samej rakiety ze wzgledu na niewiadomy final kazdego startu, to jednak majac przed oczyma te naprawde fajne rakiety ktore ulegly zniszczeniu trzeba sobie zadac wlasnie to pytanie,czy to jest wlasnie ta wlasciwa droga. W sumie bez testow nie uda nam sie zbudowac zadnego silnika, ale ciagle zmiany w konstrukcjach oraz w skladach paliwa nie przyniosa porzadanego sukcesu.
Paul
Paul