Rakieta Amelia 2

Awatar użytkownika
sensi
PROFI
Posty: 79
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: sensi »

Dziękujemy Robert za relację, dobrze, że był ktoś z PTR. :) Obiecujemy, że wrzucimy dużo więcej zdjęć i filmów do obejrzenia - w tym ze startu drugiej rakiety, która wystrzeliliśmy tego dnia.
Mauy
PROFI
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Mauy »

robercik pisze:
Niestety nie udało się odzyskać drugiego członu, według relacji na gorąco zawiodła prawdopodobnie wentylacja czujnika ciśnienia.
Pierwszy stopień poprawnie wyrzucił spadochrony, jednak po kilkudziesięciu sekundach zerwał się i także runął na poligon. Sytuacja przypominała start Verexa i zerwanie się rakiety po poprawnym zadziałaniu odzysku.
Jak na razie udało nam się ustalić, że przepływ ciśnienia w komorze czujnika był poprawny. Najprawdopodobniej to jakieś problemy z czujnikiem ale jeszcze ustalamy dokładne przyczyny. Wydaje nam się, że komputer pokładowy rakiety w wyniku błędnego pomiaru wysokości (czujnik ciśnienia) uruchomił system ratunkowy - wystrzelenie spadochronu. Przy tak dużej prędkości postępowej stało się to co się stało.

To co się udało i to co nas bardzo cieszy:
  • rozdzielanie stopni przebiegło bardzo dobrze,
  • silnik zadziałał wyśmienicie - mamy już jednostkę przetestowaną z sukcesem w locie!
  • oba człony rakiety leciały bardzo poprawnie co potwierdza nasze analizy stateczności
  • komputer pokładowy (umieszczony w głowicy) przetrwał bez uszczerbku (mamy tzw. film OSZ)
  • rakieta całkiem dobrze zniosła twarde lądowanie, konstrukcja przekładkowa drugiego stopnia spisała się na medal (liczymy na szybkie i sprawne odbudowanie modelu)
  • wyrzutnia również spisała się na medal :)

Ponadto ok. godziny 14.30 wystrzeliliśmy jeszcze jedną rakietę - pocisk. Warto zaznaczyć, że komora spalania silnika zawierająca niecałe 600 gramów paliwa (karmel na sorbitolu z dodatkiem glinu) ważyła niecałe 100 gramów, grubość ścianki była poniżej 1 mm!

Cały test określamy jak najbardziej pozytywnie. Żałujemy oczywiście, że nie mieliśmy okazji zobaczyć jak odlatuje drugi stopień rakiety ale liczymy na to, że szybko uporamy się z naprawą rakiety i eliminacją błędów elektroniki. Cieszy nas bardzo, że tak wiele osób przyjechało na start i że pojawił się reprezentant PTRu. :)

Jak będziemy wiedzieć coś więcej to damy znać.

Pzdr.
Błażej Marciniak
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: jaskiniowiec »

Awatar użytkownika
Piotrek
Podniebny Filmowiec
Podniebny Filmowiec
Posty: 235
Rejestracja: poniedziałek, 26 gru 2011, 15:28
Lokalizacja: Rzeszów, Chotyłów

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Piotrek »

No TVP nie wytrzymało przed dodaniem takich określeń ,,rakieta kosmiczna'', ,,dolne partie kosmosu''WTF ?, ,,podbój kosmosu" xd.
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: jaskiniowiec »

Oglądałem filmik startu Amelii kręcony z wyrzutni. Niezły wykop. Dobra praca zaczepów i wyrzutni. Ale z tego co rozumiem, to drugi człon przetrwał upadek bez większych strat? Po locie balistycznym z kilkuset metrów? No bo jak rozumieć tekst, ze komputer w głowicy przetrwał bez szwanku?
Mauy
PROFI
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Mauy »

jaskiniowiec pisze:Oglądałem filmik startu Amelii kręcony z wyrzutni. Niezły wykop. Dobra praca zaczepów i wyrzutni. Ale z tego co rozumiem, to drugi człon przetrwał upadek bez większych strat? Po locie balistycznym z kilkuset metrów? No bo jak rozumieć tekst, ze komputer w głowicy przetrwał bez szwanku?
Dziękujemy za słowa uznania :) Drugi człon poniósł w sumie nieznaczne starty ale musimy go jeszcze dokładnie przebadać. Komputer był umieszczony w głowicy, ta w wyniku wyrzucenia spadochronu tuż po rozdzieleniu członów, oderwała się i oddzielnie spadła na ziemię. Zasadniczo jej konstrukcja jak i samej elektroniki jest na tyle pancerna, że przetrwała upadek bez szwanku :)
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: jaskiniowiec »

Trochę mi to przypomina pierwszy lot K1-x. Głowica sie oderwała, spadła z ponad 4 km i nic się nie uszkodziło. Generalnie wychodzi na to, ze być może już na jesieni zaliczycie kolejny start. Kto wie, może razem z Nami, na LRE.
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: jaskiniowiec »

Obrazek

Zaciekawia mnie aż tak wyraźnie żółty kolor płomienia wylotowego. Specjalnie przepuściłem obrazek prze balans bieli, by być pewnym koloru płomienia. Dla mnie to ewidentnie sole sodu w paliwie. Nadchloran sodu jest diablo higroskopijny, więc raczej odpada. Zostaje azotan sodu. Czyżby "gaszenie" wykładnika azotanem sodu? Albo któryś z katalizatorów jest solą sodową. Ilość dymu stosunkowo niewielka wskazuje na małe stężenie Al. Potwierdza to srednia jasność płomienia. Tym niemniej wydaje mi się, że Al w składzie paliwa jest.
Cóż...naprawdę intryguje mnie ten kolorek, a właściwie, to, co się z nim wiąże.
Awatar użytkownika
sensi
PROFI
Posty: 79
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: sensi »

Witam!
Materiał pędny został wykonany w Bumarze Amunicja, z którym współpracujemy. Niestety nie możemy za dużo zdradzić w związku z nim.
Powiem tyle, że jest to bardzo klasyczna kompozycja kompozytowa - nadchloran amonu, system HTPB, aluminium + dodatki. W małym silniku Amelii 2 osiągnęliśmy Iw = 225 s. Glinu da się oczywiście jeszcze dodać, ale nie jest go też mało ;) Katalizatorów nie ma, bo chcieliśmy, żeby silnik działał ponad 1,5 sekundy.
Adam
Supersonic PROFI
Posty: 395
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Gdynia

Re: Rakieta Amelia 2

Post autor: Adam »

Witam!
Fajny projekt, szkoda, że kubeł zimnej wody. Z drugiej strony, jeśli maszyna nie ucierpiała bardzo, to można wyremontować i latać dalej. Nie wiem jak dużo testów przeprowadziliście, ale chyba za dużo rzeczy było testowane naraz w locie, i to się zemściło.
Rzeczywiście czas i skuteczność rozdzielenia stopni wyszedł super, samo to już jest sporym sukcesem.
Nic to, experientia optima magistra est...
Pozdrawiam!
ODPOWIEDZ