Silnik rakietowy ROS 40
Silnik rakietowy ROS 40
Chce kupić silniki rakietowe ROS 40 i mam pytanie czy on już ma system wyrzutu spadochronu i czy moge włożyć do niego lont 3mm? i jaki ma ciąg
Hej
Tak odpalisz go przy pomocy takiego lontu (chociaz nie wchodzi super gladko).
Silnik ma sam opozniacz - ladunek miotajacy do wyrzucenia spadochronu musisz wykonac sam.
Odradzam wszelkich przerobek silnika.
Rotacji sie nie pozbedziesz - przynajmniej u mnie proby zawsze konczyly sie "rozszczelnieniem" silnika (czesc silnika wbija sie w ziemie - druga przechodzi przez rakiete i wychodzi glowica ) dlatego odradzam jakiekolwiek przerobki - bo jest to naprawde niebezpieczne
Tak odpalisz go przy pomocy takiego lontu (chociaz nie wchodzi super gladko).
Silnik ma sam opozniacz - ladunek miotajacy do wyrzucenia spadochronu musisz wykonac sam.
Odradzam wszelkich przerobek silnika.
Rotacji sie nie pozbedziesz - przynajmniej u mnie proby zawsze konczyly sie "rozszczelnieniem" silnika (czesc silnika wbija sie w ziemie - druga przechodzi przez rakiete i wychodzi glowica ) dlatego odradzam jakiekolwiek przerobki - bo jest to naprawde niebezpieczne
-
- ***
- Posty: 75
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Silnik rakietowy ROS 40
Witam!
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... radze.html
No to jak to jest z tą legalnością??
Pozdrawiam!
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... radze.html
No to jak to jest z tą legalnością??
Pozdrawiam!
Re: Silnik rakietowy ROS 40
Tu nie chodzi silniki tylko o "całokształt" lub czyjś awans. Ten tekst udowadnia że powaga zawodu dziennikarza poszła na L4.
to the open space
Re: Silnik rakietowy ROS 40
No dobrze ale pozostaje fakt, że saperzy złożyli facetowi wizytę. Pytanie dlaczego. Czy przez posiadanie produktu zawierającego materiał wybuchowy czy dlatego, że tym handlował. A może przez brak jakiejś koncesji (coś tam jest na ten temat w artukule). Moje pytanie brzmi: czy ROS jest choć trochę bardziej legalny niż silnik ukręcony z karmelki, czy też może, skoro zawiera modyfikowane MW jest z punktu widzenia prawa jeszcze "gorszy". Jak dla mnie, całkiem realny wydaje się scenariusz, że taki najazd policji był niezgodny z prawem, kwestia tylko tego, czy ktoś kiedyś w Polsce "obejrzał" ROSa, wydał jakąś opinię, zakwalifikował do jakiejś grupy itp. Znając życie napewno nie więc najlepiej do beki, na poligon i obłożyć trotylem.
A co do powagi dziennikarzy to jej kondycja ma się chyba duuużo gorzej żeby zwolnienie lekarskie miało wystarczyć, trzebaby gościa, co chodził po wodzie
Pozdrawiam!
A co do powagi dziennikarzy to jej kondycja ma się chyba duuużo gorzej żeby zwolnienie lekarskie miało wystarczyć, trzebaby gościa, co chodził po wodzie
Pozdrawiam!
- robercik
- Supersonic PROFI
- Posty: 1362
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Silnik rakietowy ROS 40
Cześć
Mi się wydaje że sprawa jest prosta. Jeśli ktoś chce obracać materiałami pirotechnicznymi bez koncesji - ma prawo do handlowania fajerwerkami które są ściśle skategoryzowane w rozporządzeniu ministra. A ten facet obracał sprzętem piro z demobilu wojskowego. Takich artykułów (ani też lontu) nie ma na liście zwolnień koncesyjnych, jest za to uzasadnione podejrzenie że zawierają one substancje będące prawdziwymi materiałami wybuchowymi. I tyle.
Cała ta akcja pod arsenałem wydaje się grubo na wyrost, choć z drugiej strony jak widać na zdjęciu sklep był w kamienicy. Skoro koleś nie miał koncesji to idę o zakład że nie miał stosownego magazynu tylko trzymał wszystko luzem w sklepie. Stosowny magazyn jak mówi ustawa nie może znajdować się wewnątrz budynków użyteczności publicznej i mieszkalnych . Dlatego po wpadce z koncesją poszła konfiskata i unieszkodliwienie bo nie mogło to dalej zalegać w sąsiedztwie mieszkań.
Jeśli chodzi o silnik rakietowy ROS to z jednej strony łapie się on pod listę zwolnień koncesyjnych z powodu małej masy materiałów pędnych. Z drugiej strony ROS nie jest fajerwerkiem i jeśli materiał pędny tego silnika zawierał prawdziwe MW - takich rzeczy nie wolno posiadać.
Czyli jest tak jak z zapałkami. Niby paczkę zapałek każdy może w kieszeni nosić ale już zeskrobany z zapałek materiał pirotechniczny jest nielegalny i jak by się uparł można dostać za to wyrok.
Jeśli facet weźmie dobrego prawnika który udowodni że silniki ROS kupił w dobrej wierze i ich nie rozbierał w celu pozyskania rzekomych MW - powinien się wyłgać. Nie wiem natomiast co to są te inne przedmioty które też zniszczono.
pzdr
Mi się wydaje że sprawa jest prosta. Jeśli ktoś chce obracać materiałami pirotechnicznymi bez koncesji - ma prawo do handlowania fajerwerkami które są ściśle skategoryzowane w rozporządzeniu ministra. A ten facet obracał sprzętem piro z demobilu wojskowego. Takich artykułów (ani też lontu) nie ma na liście zwolnień koncesyjnych, jest za to uzasadnione podejrzenie że zawierają one substancje będące prawdziwymi materiałami wybuchowymi. I tyle.
Cała ta akcja pod arsenałem wydaje się grubo na wyrost, choć z drugiej strony jak widać na zdjęciu sklep był w kamienicy. Skoro koleś nie miał koncesji to idę o zakład że nie miał stosownego magazynu tylko trzymał wszystko luzem w sklepie. Stosowny magazyn jak mówi ustawa nie może znajdować się wewnątrz budynków użyteczności publicznej i mieszkalnych . Dlatego po wpadce z koncesją poszła konfiskata i unieszkodliwienie bo nie mogło to dalej zalegać w sąsiedztwie mieszkań.
Jeśli chodzi o silnik rakietowy ROS to z jednej strony łapie się on pod listę zwolnień koncesyjnych z powodu małej masy materiałów pędnych. Z drugiej strony ROS nie jest fajerwerkiem i jeśli materiał pędny tego silnika zawierał prawdziwe MW - takich rzeczy nie wolno posiadać.
Czyli jest tak jak z zapałkami. Niby paczkę zapałek każdy może w kieszeni nosić ale już zeskrobany z zapałek materiał pirotechniczny jest nielegalny i jak by się uparł można dostać za to wyrok.
Jeśli facet weźmie dobrego prawnika który udowodni że silniki ROS kupił w dobrej wierze i ich nie rozbierał w celu pozyskania rzekomych MW - powinien się wyłgać. Nie wiem natomiast co to są te inne przedmioty które też zniszczono.
pzdr
Re: Silnik rakietowy ROS 40
Skąd wiadomo, że mowa o ROSach?