Pierwsza rakieta i silnik - pytania

czyli zaczynamy zabawę!
chupacabra
Nowy
Posty: 4
Rejestracja: środa, 5 gru 2018, 22:34

Pierwsza rakieta i silnik - pytania

Post autor: chupacabra »

Cześć!

Chciałbym zbudować swoją pierwszą rakietę i silnik do niej. Wszystkie elementy chciałbym wykonać sam żeby jak najwięcej się nauczyć. Rakieta ma mieć korpus z rury kanalizacyjnej PCV 50x500 mm, głowica wydrukowana na drukarce 3D, stateczniki z balsy 3 mm. Chciałem przedstawić wstępny projekt rakiety, i zapytać się czy moje założenia są w ogóle poprawne. Projekt w Open Rocket:
open rocket.png
open rocket.png (131.21 KiB) Przejrzano 5349 razy
Silnik do rakiety ma być zbudowany na rurce do zimnej wody 1". Dysza wykonana z CX5 za pomocną formy z drewna.
silnik1.png
silnik1.png (70.53 KiB) Przejrzano 5349 razy
silnik2.png
silnik2.png (55.11 KiB) Przejrzano 5349 razy
silnik3.png
silnik3.png (63.66 KiB) Przejrzano 5349 razy
Chciałbym żeby rakieta na początku osiągnęła niewielki pułap ok. 200 m, czy przy masie rakiety 385g + silnik około 230 g impuls całkowity 66Ns jest sensowną wartością?

1. Z tego co przeczytałem na forum robienie stateczników z samej balsy 3 mm to zły pomysł i powinno się je zalaminować włóknem szklanym. Nie mogłem znaleźć na forum informacji jak dokładnie ma to wyglądać, czy chodzi o to żeby na statecznik nałożyć jedną warstwę włókna nasączonego żywicą? Jakie włókno i żywicę najlepiej użyć?

2. Materiałem na korpus jest rura kanalizacyjna PCV fi 50, a stateczniki i łoże silnika będą wykonane z balsy, jakim klejem najlepiej połączyć te dwa materiały? Czy klej cyjanoakrylowy się nada?

3. W internecie widziałem oferty cięcia laserowego drewna brzozowego 3 mm, czy stateczniki z takiego materiału nadałyby się do rakiety?

4. Czy w Open Rocket da się dodać swój silnik, ta opcja przydałaby się celu uwzględnia jego masy w obliczeniach stateczności rakiety.

5. W pierwszym silniku który przetestowałem wystrzeliło zatyczkę, co prawdopodobnie było spowodowane bardzo nieregularnym kształtem ziarna. Było to spowodowane tym, że karmelek bardzo lepił się przy formowaniu ziarna. I tu moje pytanie - karmelek wykonałem z dodatkiem wody i gotowałem do odparowania wody, tak otrzymana masa ma dużą lepkość. Czy przy gotowaniu karmelka bez dodatku wody można otrzymać masę którą można wlać do formy zamiast ją upychać? Która metoda jest według was lepsza?

6. W jaki sposób najlepiej wymieszać zmielone składniki karmelka przed gotowaniem (bez dodawania wody)? Domyślam się, ze mielenie w młynku do kawy jest zbyt ryzykowne?
Gąszczu
*
Posty: 13
Rejestracja: piątek, 23 lut 2018, 11:58

Re: Pierwsza rakieta i silnik - pytania

Post autor: Gąszczu »

Osobiście nie lubię rur kanalizacyjnych jako materiału na korpus rakiety gdyż są one kruche i przy upadku z dość dużą prędkością po prostu pękną, np gdy nie rozwinie ci się spadochron tak jak w przypadku mojej 1 rakiety, ja zawsze używam tub kartonowych o ściance 2mm.
Zmieniłbym także parametry silnika. Krzywa "zacisk" oraz "ciśnienie" powinna zaczynać się i kończyć na mniej więcej tym samym poziomie, co daje najlepsze efekty (zobacz co się stanie jak dasz 2 ziarna po 50mm).
1. Na wycięte stateczniki kładziesz suchy kawałek włókna szklanego (większy niż statecznik) i smarujesz żywicą (ja w tym momencie mam żywicę epidian 53), robisz tak z obu stron potem odkładasz to do zaschnięcia, ja odkładam to na szpileczki wbite w kawałek styropianu, używam włókna 110g.
2. Spróbuj skleić nim kawałek rury z kawałkiem balsy i się przekonasz czy trzyma. Bardzo fajne są kleje epoxy w wyciskanych tubkach dostępne w każdym markecie budowlanym. Na początek spróbuj "chwycić" sobie statecznik do korpusu szybkoschnącym klejem np superglue, co bardzo ułatwi pracę, a potem porządnie nasmarować połączenie docelowym klejem.
3. Bez oklejenia włóknem raczej nie. Stateczniki z balsy możesz uciąć zwykłym nożem, balsa jest bardzo miękka.
4. Tak da się, lecz szybszą i łatwiejszą metodą jest dodanie silnika o podobnych wymiarach i osiągach a nast w jego środku dodanie pierścienia centrującego o
masie= twój_silnik-silnik_z_Openrocket
5. Nigdy nie widziałem sensu w dodawaniu wody do karmelka: dodajemy sobie kolejny krok w którym można się pomylić i coś popsuć a przecież chodzi nam o to żeby wykonać rakietę jak najłatwiej i bez pomyłek. Robisz tak: do formy która jest wyłożona np tubką od papieru toaletowego wlewasz ugotowany karmelek bez dodatku wody (jest jak budyń ale szybko zastyga) a następnie wykonałem sobie "zatyczkę" która idealnie pasuje do wnętrza rury i nią ubijam całość.
6. Do szczelnie zamykanego pojemnika wsypujesz porcje po 100 gram, nie wiem jaką masz proporcje saletra-cukier puder, niech będzie 64/36 i mocno potrząsasz przez ok 1-2min, wsypujesz do pojemnika w którym będziesz to przechowywał, powtarzasz znowu i tyle :D
ODPOWIEDZ