Strona 2 z 3

Re: Pierwsza rakieta

: sobota, 14 mar 2015, 12:13
autor: stary Leszek
Próbujesz iść na skróty.
Zaczynałem wiele lat temu od rakietek "ołówkowych" o wadze kilkudziesięciu g.
Z biegiem czasu rakiety rosły do 1500g, ale nie porwał bym się na dwa silniki.
Model 2 kg to silniki jak dwa granaty i taką szkodę mogą zrobić.
Są modele po kilkadziesiąt kg i też latają.
Proponuję: zrób mały model pod fabryczny silnik, zobaczysz jak to lata,
potem własny silnik a co potem to się zobaczy.
A najpierw poczytaj,żeby nie zadawać takich pytań jak teraz.

Re: Pierwsza rakieta

: sobota, 14 mar 2015, 12:47
autor: alitechno88
oleję ten temat. potrzebuję pewnej rzeczy ale widocznie nikt nie potrafi tego zrobić! a dodatkowo każą zaczynać od małych rakietek! pytam się po co? ja chciałem tylko projekt silnika i tyle

Re: Pierwsza rakieta

: sobota, 14 mar 2015, 15:57
autor: antyvlad
Jeśli nigdy nie zbudowałeś silnika rakietowego a oczekujesz że pierwszy silnik uniesie Ci 2 kg, to nie wiesz za co się zabierasz.

Re: Pierwsza rakieta

: sobota, 14 mar 2015, 17:39
autor: wrx
Witam, zgadzam się z moim przedmówcą.

Poza tym, ja sam porwałem się na cos podobnego ( tj. lot z modelem szybowca), będzie juz rok jak realizuje ten projekt. :evil:

Po drugie, 2 silniki są naprawdę trudne do odpalenia w tym samym czasie, a jak juz to się uda, to jak jeden z nich kichnie.... to rakieta będzie na******** wegoża.

Po trzecie, życzę szczęścia z działającymi boosterami...

Powiem tak.. widziałem CATO silnika, który był by "dobry"... nie było różnicy, jakby zamiast silnika byłby granat... :shock:


Pozdrawiam "wrx". Obrazek

Re: Pierwsza rakieta

: sobota, 14 mar 2015, 17:54
autor: jaskiniowiec
Witam
Pomysł ciekawy, rozumiem że to ma byc wahadłowiec RC. Tak się zastanawiam, na ile w ogóle silniki na karmelce się nadadzą. W czym problem. Mają kopa, ale raczej trudno o uzyskanie czasu pracy ponad 1s. Tak więc w razie różnic ciągu NIE ZDĄŻYSZ skorygować toru lotu. Można robić inaczej, mianowicie tak, jak to np było w Meteorze 2. Dysze z silnika ustawia się lekko pod kątem tak, by wektor ciągu przechodził przez srodek masy. Wtedy róznice ciągu przesuwają model w poziomie, a nie obracają go. Oczywiście z pewnym przybliżeniem, bo w miarę wypalania się paliwa środek masy będzie sie przemieszczał. Tym niemniej to już pomoże. Drugie, to silnik z sorbitolką, może nawet z lekkim dodatkiem gliceryny (wolniejsza) i pracujacy na dolnym zakresie ciśnień. Aby tylko nie kichał. Wtedy moze się uda jakieś 1,5 do 2 sekund pracy. Co do ciągów, cóż...silniki karmelkowe generuja zazwyczaj duże ciągi i to powiedzmy 2-3 kilo ciągu na silnik to żaden problem. Ale tek się zastanawiam nad wykorzystaniem silników modelarskich w papierze. Takie większe, działające nawet kilka sekund robi p. Tendera, tylko nie wiem jak z ciągiem. Możesz jeszcze zagadać do p. Sornowskiego, może zrobi silnik dedykowany do tego, co chcesz uzyskać.

Re: Pierwsza rakieta

: niedziela, 15 mar 2015, 11:25
autor: alitechno88
Jak mogę nawiązać kontakt z tymi ludźmi?

Re: Pierwsza rakieta

: niedziela, 15 mar 2015, 13:54
autor: alitechno88
mimo to jeśli ktoś ma chęć zaprojektować mi taki silnik to proszę napisać. podam wszystkie dokładne dane

Re: Pierwsza rakieta

: niedziela, 15 mar 2015, 15:54
autor: Tofifi
A może, zrobić tak, że w Boosterach dać paliwo które będzie robić za świece dymne, a głowny silnik zamontowany w wahadłowcu? Plus taki, że można uzyskać fajny efekt bo silnik głowy nawet jak będzie pracować krótko to wprawi go w ruch, a "boostery" będą ciągnęły smugę za sobą bardzo długo Obrazek

Re: Pierwsza rakieta

: niedziela, 15 mar 2015, 23:16
autor: alitechno88
to świetny pomysł z tym dymem. zastosuję to kiedy już mi nic nie wyjdzie

Re: Pierwsza rakieta

: niedziela, 15 mar 2015, 23:43
autor: verex
alitechno88 pisze:to świetny pomysł z tym dymem. zastosuję to kiedy już mi nic nie wyjdzie

A ja bym właśnie zrobił na odwrót. Rozwiązanie które przedstawił Tomek jest dużo łatwiejsze do wykonania i przede wszystkim bezpieczniejsze. Na Twoim miejscu pierw zrobiłbym wersję z jednym centralnym silnikiem i dwoma smugaczami, zobaczył jak to lata, a dopiero potem ładował się w dwa boostery. Silniki samorobne są dość często kapryśne, a osiągnięcie na tyle dużej powtarzalności w produkcji żeby uzyskać dwa prawie identyczne wykresy pracy jest strasznie trudne. Co innego, jakbyś latał na sprawdzonych silnikach np. Aerotech, ale takich w Polsce nie dostaniesz.